sklep@ole.pl, +48 61 855 20 85

Koronawirus w publicznym WC - zadbaj o swoje bezpieczeństwo

06-08-2020

Ochrona przed koronawirusem w toaletach publicznych

Ogólnodostępne łazienki od zawsze budzą wątpliwości pod względem gwarantowanego przez nie poziomu higieny. Nic w tym dziwnego, jako miejsca, w których duże grupy ludzi załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne, są pomieszczeniami szczególnie mocno narażonymi na pojawienie się w nich rozmaitych wirusów i bakterii przenoszonych przy pomocy płynów ustrojowych. Niestety, wszystko wskazuje na to, że COVID-19 również może się zaliczać do ich grona. Dlaczego tak jest i jak uniknąć zarażenia się podczas wizyty w publicznej ubikacji?

 

Brudne sekrety

O tym, jak groźnym dla zdrowia miejscem bywają ogólnodostępne WC, świadczyć może fakt, że, według szacunków lekarzy, co drugi mężczyzna i co czwarta kobieta w Polsce nie myją rąk po wyjściu z toalety. Biorąc pod uwagę to, jak niebezpieczne dla zdrowia mogą być rozprzestrzeniane w ten sposób bakterie (mowa między innymi o salmonelli i bakteriach E. coli odpowiadających za silne zatrucia pokarmowe ale i poważniejsze schorzenia), jest to wyjątkowo niepokojąca perspektywa, szczególnie w kontekście panującej obecnie na świecie pandemii koronawirusa COVID-19. I choć ten ostatni przenosi się przede wszystkim drogą kropelkową, wydostając się z ust i nosa osób zarażonych w trakcie kaszlu, kichania lub rozmowy, to najnowsze badania sugerują, że może być również uwolniony do powietrza po tym, jak chory skorzysta z toalety i spłucze ją nie opuszczając uprzednio klapy sedesu.

Zjawisko „toilet plume”, które z języka angielskiego można przetłumaczyć jako „toaletowy pióropusz”, związane jest z powstawaniem niemal niezauważalnej wodnej mgiełki, która wzbija się z muszli klozetowej w chwili aktywowania spłuczki. Chodzi o to, że spłukiwany strumień, uderzając o nieruchomą taflę znajdującą się w misce ustępowej, rozbryzguje cząsteczki wody i unosi je w powietrze w formie oparu mogącego roznieść się nawet na 1,5 metra wokół ubikacji. Wykorzystują to rozmaite wirusy i bakterie obecne w kale i moczu, które wydostają się w ten sposób z WC i osadzają na powierzchni kranów, dozowników, podajników ręczników i wielu innych elementów wyposażenia toalety. Niestety, najnowsze badania wskazują, że do rozprzestrzenianych tą metodą schorzeń należy też choroba koronawirusowa, wywoływana przez, wykorzystujący do zarażania kolejnych osób drogę kropelkową, wirus COVID-19.

 

Moja toaleta moim zamkiem

Jak zatem sprawić, aby łazienka była naprawdę czystym pomieszczeniem, a nie wylęgarnią zarazków? Przede wszystkim nie zaniedbywać podstawowych zasad higieny i bezwzględnie pamiętać o opuszczaniu klapy sedesu zanim naciśnie się spłuczkę po skorzystaniu z ubikacji. Uniemożliwienie drobinkom wody wydostania się z miski ustępowej to z oczywistych przyczyn najprostszy i najskuteczniejszy sposób na uniknięcie chorób, jednak, w przypadku ogólnodostępnych toalet, trzeba się liczyć z tym, że osoby korzystające z WC przed nami mogły zlekceważyć związane z przenoszeniem bakterii oraz wirusów niebezpieczeństwo i uwolnić już wcześniej chmurę szkodliwych drobinek, które następnie zdążyły roznieść się po całym pomieszczeniu. Ryzyko zaistnienia tego typu sytuacji i pojawienia się koronawirusa np. na klamce od drzwi wcale nie jest takie małe, szczególnie biorąc pod uwagę, że szacuje się, iż tylko 68% Polaków i Polek myje ręce po skorzystaniu z toalety.

Co trzecia osoba ignoruje zatem higienę rąk, a przecież dodatkowo, na domiar złego, w pubach, restauracjach i urzędach zdarzają się ogólnodostępne WC, w których sedesy całkowicie pozbawiono deski pozwalającej na ich zakrycie. Powodów może być wiele, czasem chodzi o oszczędność, czasem o uniknięcie uszkodzeń lub aktów wandalizmu, jedno jest jednak pewne: w łazienkach, w których mamy do czynienia z takimi ubikacjami, z pewnością natrafimy na powierzchnie na których aż roić się będzie od szkodliwych dla zdrowia bakterii i wirusów. A to oznacza, że należy zwrócić szczególną uwagę nie tylko na otoczenie ale też na sposób, w jaki będziemy dotykać rozmaitych elementów wyposażenia toalety, od dozowników mydła aż po baterie kranowe. Ujawnia się przy tym szczególna rola zamykanych pojemników na ręczniki papierowe oraz podajników do papieru toaletowego, które, dzięki swoim szczelnym obudowom, chronią znajdujące się w nich materiały eksploatacyjne przed opadającymi z powietrza zarazkami.

 

Ubikacja gotowa na wszystko

Toalety, w których muszle umieszczone są w oddzielnych kabinach, gwarantują odrobinę więcej higieny, jednak nadal nie są w stanie zapewnić całkowitego bezpieczeństwa, dlatego też tak istotnym dla zdrowia rozwiązaniem jest korzystanie z bezdotykowych dozowników do mydła i innych akcesoriów łazienkowych wykorzystujących czujniki ruchu. Automatyczne baterie umywalkowe, aktywowane fotokomórką suszarki do rąk z antybakteryjnym filtrem HEPA oraz wszelkie inne elektroniczne urządzenia sanitarne pozwalają zminimalizować niemalże do zera ryzyko przeniesienia na skórę dłoni wirusów i bakterii wyrzuconych w powietrze podczas spłukiwania wody w ubikacji. Nie są to jednak jedyne rozwiązania dla WC chcących zapewnić korzystającym z nich osobom najwyższy komfort i bezpieczeństwo. Przykładem znacząco przyczyniających się do czystości w ogólnodostępnej łazience produktów mogą być tu jednorazowe podkładki sedesowe, umieszczane w mocowanych w pobliżu muszli klozetowej podajnikach podkładek higienicznych.

Wyposażenie toalety to jednak nie wszystko, bo równie istotna jest dbałość o zachowanie w niej odpowiedniego poziomu i jakości wykorzystywanych materiałów eksploatacyjnych. Dokładne mycie i suszenie dłoni pozostaje najskuteczniejszym sposobem na uniknięcie zarażenia koronawirusem lub innymi chorobami, dlatego też środki higieniczne takie jak antybakteryjne mydła w płynie i wielowarstwowe ręczniki papierowe, są absolutnie niezbędne w każdej łazience. Tymczasem nierzadko okazuje się, że w ubikacjach o wysokim natężeniu ruchu produkty te uzupełniane są ze zbyt niską częstotliwością, czego przykładem mogą być badania przeprowadzone w 20 krajach przez międzynarodowego producenta materiałów higienicznych, firmę Tork. Według nich aż 38% dzieci nie korzysta ze szkolnych WC ze względu na brak papieru toaletowego lub mydła. Już to jest problemem – odwlekanie konieczności skorzystania z toalety jest pod wieloma względami szkodliwe dla zdrowia – jednak warto pomyśleć też o tych uczniach, którzy, mimo braku środków do mycia rąk, skorzystają z toalety i nie będą mieli możliwości zadbania odpowiednio o higienę dłoni, przez co narażą siebie oraz innych na wiele niebezpiecznych chorób. I właśnie z myślą o tym związanym z brakiem odpowiednich materiałów eksploatacyjnych ryzyku warto być zawsze zaopatrzonym w żel do dezynfekcji rąk.

 

BHP w WC

Mając zatem na uwadze to, jakie niebezpieczeństwa czyhają w publicznych ubikacjach, a także znając główne grzechy tych miejsc, dobrze jest w trakcie korzystania z nich przedsięwziąć odpowiednie środki ostrożności. Oczywiście najlepszym sposobem na uniknięcie zarażenia w ogólnodostępnym WC jest unikanie korzystania z niego i ograniczenie się do domowej łazienki, jednak nie jest to wskazane, szczególnie, jeśli cierpi się na choroby układu moczowego lub gdyby miało to oznaczać powstrzymywanie się przed pójściem do ubikacji przez kilka godzin, na przykład w miejscu pracy. O czym warto zatem pamiętać i co wziąć pod uwagę kierując się do publicznej toalety w czasie pandemii koronawirusa?

 

1. Im mniej ludzi, tym bezpieczniej

Często o tym zapominamy, ale Światowa Organizacja Zdrowia w ramach profilaktyki wciąż zaleca przede wszystkim zachowywanie wynoszącego przynajmniej 1,5 metra dystansu między nami, a drugą osobą. Z tego też powodu najwięcej ryzyka zarażeniem wirusem COVID-19 niosą ze sobą toalety cechujące się stałym wysokim natężeniem ruchu lub odwiedzane w krótkim czasie przez duże grupy ludzi. Co istotne, w przypadku korzystania z cieszącego się tak dużym zainteresowaniem WC, może się okazać, że bardziej niebezpieczne, niż przebywanie bezpośrednio w ubikacji, okaże się czekanie w zanadto ściśniętej kolejce, w której narazimy się na kontakt z powietrzem wydychanym przez inne oczekujące na wejście do środka osoby.

Dobrze jest zatem wybierać łazienki które nie są oblegane, a jeśli już jesteśmy zmuszeni z takiej skorzystać, zwrócić szczególną uwagę na odległość między nami a pozostałymi ludźmi. W części ogólnodostępnych ubikacji możemy natrafić na taśmę oklejającą co drugi zlew i kabinę toaletową, co jest to jak najbardziej dobrą praktyką, pozwalającą ograniczyć liczbę znajdujących się jednocześnie w pomieszczeniu osób. Z tego też powodu, mając ku temu okazję, powinniśmy starać się korzystać z umywalek i kabin łazienkowych jak najbardziej oddalonych od tych, które są już w trakcie użytkowania, zachowując odstęp przynajmniej jednego wolnego stanowiska pomiędzy nami a drugim człowiekiem.

 

2. COVID-19 przenosi się wraz z powietrzem

Głównym sposobem rozprzestrzeniania się odpowiedzialnego za pandemię koronawirusa jest droga kropelkowa. To oznacza, że niezwykle łatwo zarazić się nim wdychając unoszące się swobodnie niewielkie cząsteczki wody w których jest obecny, a jednym z najskuteczniejszych sposobów na pozbycie się go z pomieszczenia jest dbanie o odpowiednio silny przepływ powietrza. Decydując się zatem na skorzystanie z publicznej toalety najlepiej jest skierować się do sanitariatu który jest dobrze przewietrzony i po wejściu do niego dla pewności otworzyć okno lub zwrócić uwagę na to, czy znajdujący się w środku wentylator pracuje z należytą siłą. Ujawnia się tu przewaga dużych ubikacji nad małymi, gdyż im większa jest powierzchnia danego WC, tym większa jest szansa, że dzięki przestrzeni pozwalającej na swobodne ruchy powietrza nie dojdzie do niebezpiecznego nagromadzenia się wirusa.

Dużą rolę w tej sytuacji odgrywają też maseczki ochronne, które, tradycyjnie już, są podstawową linią obrony przed zarażeniem się drogą kropelkową. Założenie ich bezpośrednio przed wejściem do ogólnodostępnej łazienki, choć może wydawać się niepotrzebne lub śmieszne, bardzo skutecznie chroni przed bakteriami i wirusami uwolnionymi do powietrza przez wspomniane wcześniej zjawisko „toaletowego pióropusza”, sprawiając, że musimy się martwić już wyłącznie o to, by nie dotykać żadnych narażonych na osadzenie się na nich koronawirusa powierzchni. Dobrze jest też mieć świadomość, że przy przenoszeniu choroby poprzez oddychanie, liczy się czas ekspozycji na zarazki, zatem, jeśli załatwimy nasze potrzeby fizjologiczne szybko i sprawnie, ryzyko zakażenia będzie naprawdę niewielkie.

 

3. Higiena rąk to podstawa

Ryzyko zachorowania na wywoływaną przez COVID-19 chorobę poprzez dotknięcie skażonej wirusem powierzchni jest znacznie niższe niż w przypadku przenoszenia koronawirusa drogą kropelkową, jednak jest to sytuacja, którą wciąż należy brać pod uwagę. Krążące w powietrzu cząsteczki wody opadają w końcu na rozmaite elementy wyposażenia toalety i mogą trafić nawet bezpośrednio na uchwyty baterii umywalkowych i klamki, sprawiając, że nawet po dokładnym umyciu dłoni możemy przypadkiem narazić się na przetransportowanie zarazków bezpośrednio na nasza skórę. Dlatego warto mieć przy sobie jednorazowe rękawiczki lub nasączone alkoholem chusteczki higieniczne. Pierwszy z tych produktów powinien zostać nałożony na ręce po wyczyszczeniu i wysuszeniu dłoni, ale przed dotknięciem jakiegokolwiek sprzętu w łazience (nawet przed zakręceniem kurka kranu), drugi może się przydać do wytarcia uchwytów drzwi bezpośrednio przed opuszczeniem ubikacji lub odkażenia deski sedesowej.

W sytuacji, w której nie mamy żadnej z powyższych rzeczy, z pomocą mogą przyjść nam ręczniki jednorazowe. Jeśli tylko znajdują się w zamkniętym pojemniku, to nie są narażone na kontakt z koronawirusem i łatwo wykorzystać je jako barierę pomiędzy powierzchnią naszego ciała a klamką lub innym przedmiotem którego musimy dotknąć, a następnie wyrzucić. To prosta i świetnie działająca metoda, choć trzeba się liczyć z tym, że nie każda toaleta będzie wyposażona w takie papierowe materiały eksploatacyjne.

 

Nie ma powodów do paniki

Do tej pory nie doszło do potwierdzenia żadnego przypadku zakażenia wirusem COVID-19 poprzez kontakt z zarazkami oryginalnie znajdującymi się na powierzchni odchodów, udowodniono jedynie, że odpowiedzialny za pandemię koronawirus, przy sprzyjających mu warunkach, mógłby się w ten sposób przenosić. Jakkolwiek pocieszająca jest to wiadomość, nie można zapominać, że jego również należący do rodziny koronawirusów kuzyn, odpowiedzialny za szalejącą w 2003 roku śmiertelną chorobę SARS, rozprzestrzenił się właśnie w ten sposób, wykorzystując wadliwie działający system kanalizacyjny hongkońskiego hotelu do zakażenia ponad 300 osób, które następnie przeniosły epidemię do innych krajów. A to przecież tylko jedna z wielu przypadłości, na które można zapaść, nie dbając o podstawowe zasady higieny w WC. Nawet jeśli szalejąca obecnie pandemia minie, wciąż będziemy mogli zarazić się salmonellą, bakteriami E. coli i wieloma innymi drobnoustrojami, mogącymi poważnie zaszkodzić naszemu zdrowiu.

Kluczem do korzystania z publicznych toalet pozostaje więc przede wszystkim troska o zachowywanie podstawowych zasad higieny, dokładne mycie dłoni oraz świadomość sposobu rozprzestrzeniania się groźnych chorób. Dzięki rozwojowi technologii i coraz większej popularności bezdotykowych dozowników mydła oraz posiadających wbudowane filtry antybakteryjne suszarek utrzymanie odpowiedniego poziomu czystości jest łatwe, jak jeszcze nigdy dotąd, jednak to przede wszystkim od nas, czyli używających łazienki osób, zależy, czy dobrze wykorzystamy nowoczesne elementy wyposażenia oraz akcesoria i zatroszczymy się o swoje zdrowie. O tym, jak bezpieczne są ogólnodostępne WC, decydujemy sami, swoim zachowaniem i działaniami, dlatego nie tylko ze względu na siebie, ale też innych, pamiętajmy przynajmniej o takich podstawach jak opuszczanie klapy sedesu i dokładne mycie dłoni po skorzystaniu z ubikacji. Bo, choć wydaje się, że to niewiele, pozwala znacząco zmniejszyć ryzyko zarażenia się jakąkolwiek czyhającą na nas w ubikacji chorobą.

 

Ryszard Kurek

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment publikacji (tekst, grafika, obrazy, zdjęcia, pliki oraz inne dane) prezentowany w sklepie internetowym OLE.PL nie może być powielany lub rozpowszechniany w żadnej formie i w żaden sposób bez uprzedniego zezwolenia. Wszelkie znaki towarowe, znaki graficzne, nazwy własne i inne dane są chronione prawem autorskim i należą do ich właścicieli.